Uczymy się przez oglądanie. I przez zapamiętywanie. Nie przez sprawdzanie i odpytywanie. Dziś przed snem była zabawa ciastoliną w parzyste, nieparzyste. Cyfry ulepiłam i ułożyłam ja, a Rysiek sobie popatrzył, posłuchał i zmiażdżył. Tylko chwilę zawahał się nad piątką, bo jakoś ją bardzo lubi...
Potem jeszcze tylko parzyste i nieparzyste:
Dobranoc!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz