Lubię oglądać akwaria, są takie uspakajające. Nawet z turboaktywnym dzieckiem wyposażonym w hiperaktywny napęd akwaria jakoś wyciszają. Także te dzieci. I patrzy się przez szybkę, gdzie te piękne meduzy świecące w ciemnościach, gdzie te krewetki...
Ale my i tak, podobnie jak wielu rodziców wokół wciąż słyszeliśmy pytanie:
"No, i gdzie jest Nemo?"
Przyznam, że nie tylko ja byłam oczarowana tym Oceanarium - i bez przesady naprawdę nie ma ono sobie równych w całej Europie - tym razem opisy nie kłamią. Jest duże, doświetlone, podzielone na sektory tematyczne (ryby wód zimnych, rafy koralowe itp.), a oprócz ryb można zobaczyć w nim także zwierzęta żyjace w wodzie i nad wodą - wydry, pingwiny, nurzyki...
Można w nim spędzić cały dzień. My byliśmy tam kilka godzin i naprawdę nikt z nas nie był znudzony.
Wielki błękit pochłania...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz