Niedawno byliśmy w pięknym labiryncie Alicji, pełnym świateł i blasku. Dopiero po tych odwiedzinach w ogóle zdecydowaliśmy się pokazać Ryśkowi film "Alicja w Krainie Czarów". Obejrzał raz i to bardzo fragmentarycznie, nie wszytskie sceny i... niespodziewanie wiele zapamiętał.
Chętnie chodzimy na plac zabaw na ul. Pala Telekiego. A zupełnie niedawno otwarto tuż przy placu zabaw nową kawiarnię "Eat me, drink me" - pełną zaczarowanego nastroju ze świata Alicji. I wiecie co? Choć nie ma tam co zjeść, bo menu jest raczej krótkie i przekąskowe, to zawsze można wejść się czegoś napić i posiedziec chwilę w tym niesamowitym wnętrzu.
Siedzieliśmy jak zaczarowani, głaszcząc włochate ściany i podziwiając rózne faktury i kształty mebli.
Idźcie, żeby choć na chwilę zobaczyć, jak może być fajnei i kolorowo.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz