Potrzebny jest tylko balon i woda. A także mróz na dworze i odrobina cierpliwości. :-)
Zupełnie niechcący i niezamierzenie powstał dołek dokładnie w rozmiarze świeczuszki tea-light!
Piękna kula, w sam raz do lizania!
Niestety nie mamy ogrody, ale gdybyśmy mieli, to zrobilibyśmy sobie kilka świeczników i wieczorem palilibyśmy świece znaczące drogę do domu.
Pozdrawiamy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz