wtorek, 10 grudnia 2013

Dziwna trawa

Na dzisiejszym spacerze udało nam się spotkać Hatifnaty!






A tutaj proszę bardzo, na wieść o tym, że idziemy do kawiarni, Rysiek spakował sobie coś do torebki. Na miejscu okazało się, że klient wszedł z własnym... stołem. Żeby się nie zgubić była i mapa, a żeby sie nie nudzić, była i książka.



 
 
 
 
Miłego dnia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz