Na dzisiejszym spacerze udało nam się spotkać Hatifnaty!
A tutaj proszę bardzo, na wieść o tym, że idziemy do kawiarni, Rysiek spakował sobie coś do torebki. Na miejscu okazało się, że klient wszedł z własnym... stołem. Żeby się nie zgubić była i mapa, a żeby sie nie nudzić, była i książka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz