Mamy w domu strażaka! Mamy też szeryfa, kicię, kucharza, malarza i inne osoby, ale strażak jest dominujący i od rana gasi pożary. I ma wóz strażacki, oczywiście wąż, butlę z tlenem, kask z szybą. sikawkę i cały strażacki sprzęt. Nawet jeśli tego nie widzicie, to uwierzcie, on to ma!
Do zbudowania wozu strażackiego potrzebujesz:
- karoserii (poduszek)
- węża strażackiego (rura od odkurzacza, taśmy bokserskie, kawałek sznurka, cokolwiek, co się dziecku kojarzy)
- gaśnicy (tuba od papieru toaletowego)
- toporka (łyżka durszlakowa)
- hydrantu (zazwyczaj jakaś rysa na ścianie)
- kasku ( może być czapka, kask rowerowy, pudełko założone na głowę, no cokolwiek)
- butli z tlenem (zamiennie poduszka samolotowa lub pusta plastikowa butelka pod bluzką na plecach)
- alarmu (zazwyczaj wydawany przez dziecko)
- kierownicy (pokrywka ale częściej wyobrażona)
- kół (zawsze wyobrażone)
Uwaga, strażacy się spieszą do pożaru. Bo płomienie buchają.
Sikawka w akcji. Trzeba gasić, wszystko gasić.
A od czasu do czasu można ściągnąć kicię z dachu (parapetu).
Ogniowe pozdrowienia.
P.S. i tak dzień w dzień już dwa bite miesiące.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz