niedziela, 21 kwietnia 2013

Wilkonie w Domu Artysty Plastyka

Lubimy sztukę. Często o niej rozmawiamy, choć bez egzaltacji. Po prostu sztuka jest ważną częścią naszego życia. I ta tworzona przez wielkich artystów, i ta przez tych malutkich!


I ma bardzo ostre kły


Niedawno podziwialiśmy prace Józefa Wilkonia na wystawie pt. "Wilkonie". Sam artysta lubi dzieci i tworzy sztukę, którą z kolei one uwielbiają. A motywem przewodnim są zwierzęta - rysowane, malowane, rzeźbione, tkane...

Don Kichot



Na koński ogon



Był taki rycerz i jego giermek


Dodatkowo w galerii nikt się nie obraża za to, że dzieci dotykają eksponatów, nie ma pofukiwania i sapania, bo to jest wystawa skierowana do dzieci! Choć nie infantylna. Wilkoń wierzy w inteligencję dzieci i ich wrażliwość estetyczną. I to widać.

A jego dzieła to często ilustracje do książek - i to te nieoczywiste, nie komputerowe 3D, ale piękne malowane i kolorowe lub rzeźbione, odwołujące się do plastycznej wyobraźni dziecka.



Dzika radość


Cała nasza rodzina dała się uwieść temu światu zwierząt. Jednak to Ryszard piszczał z radości, gęgał przy gęsiach, dotykał kłów dzika, którego wreszcie przestał się bać, a zaczął podziwiać. No i oczywiście karmił ryby swoim magicznym "fish food".




Ostre zębiska






Jestem lew, groźny lew, spotkać mnie znaczy pech!





 WARTO BYŁO!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz