Za oknem wciąż śnieg, a do końca kalendarzowej zimy jeszcze tylko kilka dni. Zaklinamy wiosnę razem z koralikami z IKEA.
Z układania Rysia ostatecznie nie udało się zrobić wyprasowanej mozaiki, bo za każdym razem, kiedy skończył, odwracał płytkę do góry nogami i... zaczynał od nowa. :-)
A mi się udało zrobić dwie mozaiki, choć kilka wcześniejszych też wylądowało w kuwecie. :D
Jedni tworzą systematycznie, inni chaotycznie.
Do przygotowania swojej własnej wiosny potrzebujesz:
- koralików Pyssla (lub tego typu, np. Haba)
- kształtek z bolczykami
- żelazka i pergaminu do pieczenia
- cierpliwości, jeżeli Twoje dziecko jest tak zaangażowane, jak moje :-)
P.S. Motoryka mała sprzyja rozwojowi mowy. Innymi słowy małe sprytne paluszki i ładne wypowiadanie wyrazów idą w parze. Dlatego jeśli chcecie, żeby Wasze dziecko ładnie mówiło i (być może) nie potrzebowało pomocy logopedy w przyszłości, warto zainwestować czas w zabawę małymi elementami takimi jak te. Sprawdza się także lego, malutkie składane zabawki, rozkręcanie budzików etc. Jeżeli odpowiednio wcześnie daje się dziecku do chwytania małe elementy, można je szybko nauczyć precyzji i względnej cierpliwości. Względnej dlatego, że my dorośli jesteśmy cierpliwi przez godzinę, dwie, a dziecko przy tak angażującym zadaniu może być skupione pięć - dziesięć minut. Czas ten z wiekiem się wydłuża.
P.S. 2. Jeżeli boisz się tego, że Twoje dziecko zakrztusi się drobnymi elementami, bo włoży je do buzi, daj mu tak małe elementy, żeby mogło je połknąć i wydalić. Nam się jednak NIGDY nic takiego nie przytrafiło.
Pozdrawiamy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz