Z okazji Dnia Taty spędziliśmy upalny dzień nad rzeką, a upalny wieczór na balkonie - oczywiście dość kreatywnie. Mam wrażenie, że balkon jest naszym małym atelier, bo wyprawiamy na nim różne artystyczne performance!
Spróbuję namalować Ci okulary, tato!
Tym razem doszło do radosnego body-painting!
Pieczątki z tutki papieru toaletowego! Z prawdziwej miłości.
Sto lat, Tato!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz