W tamtym roku mieliśmy kalendarz adwentowy lego. I naprawdę obiad znikał z talerza szybko, bo wiadomo było, że w nagrodę można otworzyć jedno okienko! W tym roku będzie kalendarz zrobiony przeze mnie. Zawartość - różnorodna - trochę zachęcająca do nauki (kolorowanki), czasem jakiś smakołyk (polecam rodzynki, żurawina suszona, orzechy - wszystko wręcz UWIELBIANE), jest też książka "Boże Narodzenie w Bullerbyn" (nie wątpie, że ucieszy. A ponieważ książka jest duża, to w torebce jest tylko mapa ze wskazówkami, jak ją znaleźć), a czasem coś religijnego (figurki Marii, Józefa, zwierząt i Jezusa (24. grudnia - w końcu to na Niego czekamy), oraz elementy szopki, którą też zrobimy własnoręcznie). Jest też pendrive z filmem o Bożym Narodzeniu (religijna kreskówka). Każdego dnia jest też jakieś ćwiczenie do wykonania: fikołek, pajacyk, chodzenie na czworaka, huśtanie się i tak dalej. Nie dlatego, żebyśmy i tak tego nie robili, ale dlatego, żeby te czynności nieco nobilitować. W końcu to jest także jakaś nagroda!
Wszytskie elementy są powkłądane do zwykłych papierowych torebek śniadaniowych. Przez folię byłam przekonana, że są one całkiem białe, lecz niestety mają nadruk, ale szczęśliwie udało się go zakryć (prawie) naklejkami. Torebki pozaklejałam taśmą klejącą i nadzialiśmy je na bambusowe patyki. A potem sznurek i... gotowe. Cyferki wydrukowałam z tej strony ---> KLIK, bo są ładne i bardzo oszczędziło mi to czasu. Myślałam o fajnych naklejkach, ale żadnych ładnych nie znalazłam w jedynym sklepie, który odwiedziłam (nie lubię chodzić po sklepach) i kompletowanie rzeczy do kalendarza też uważam za pracochłonne, a w tym roku nie mam ochoty biegać i szukać małych drobiazgów. Bo najbardziej chciałabym taki kalendarz z malutkich domków, jak ten ---> KLIK. Tylko chciałabym też znaleźć do niego jakąś wyjątkową atrakcję (może jakieś malutkie figurki albo naprawdę małe autka, żeby z całości powstało miasto?) - to plan na następny rok, albo i jeszcze później.
Także piękny jest ten ---> KLIK. Do takiej bardziej wiejskiej okolicy wyobrażam sobie zwierzęta gospodarskie albo jakieś maszyny rolnicze, może figurki drzew...
A dla siebie samej też zrobiłam kalendarz adwentowy - z zadaniami i pomysłami, co robię którego dnia grudnia, tak żeby dobrze przygotować się do świąt. Dla siebie, dla domu, dla dziecka, dla ciała i ducha. Nic wielkiego. Takie małe postanowienia adwentowe. A co, tylko dzieci mogą?
zdjęcie z www.mrprintables.com |
Także piękny jest ten ---> KLIK. Do takiej bardziej wiejskiej okolicy wyobrażam sobie zwierzęta gospodarskie albo jakieś maszyny rolnicze, może figurki drzew...
zdjęcie z http://www.deschdanja.ch/ |
A dla siebie samej też zrobiłam kalendarz adwentowy - z zadaniami i pomysłami, co robię którego dnia grudnia, tak żeby dobrze przygotować się do świąt. Dla siebie, dla domu, dla dziecka, dla ciała i ducha. Nic wielkiego. Takie małe postanowienia adwentowe. A co, tylko dzieci mogą?
Mam nadzieję, że nasze oczekiwanie, i to podwójnie, będzie spokojne i radosne, czego i Wam życzymy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz