środa, 30 stycznia 2013

Pada deszcz, kap kap

Dziś był chyba najbardziej senny dzień roku. Już o 10:00 Ryszard ciągnął mnie do łóżka. Poleniuchował chwilę, zaczął się bawić i znowu chciało mu się spać. I tak kilka razy.



W końcu postanowiłam trochę pokolorować ten deszcz. Do tego potrzebne są:
- kolorowy papier
- klej, nożyczki
- kawałek kordonka

I tak na niewiele się to zdało. Ciągle pada. Nawet nasz hiacynt, który miał być mała wiosną, poszedł spać.



 


A Rysiek malował senno-jesienne obrazy, choć twierdził, że to on z tatą na górce jeżdżą na pupie.




Oby jutro chwycił mróz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz