czwartek, 24 stycznia 2013

M.C. Escher - w świecie grafiki i iluzji

Wszystko zaczęło się od tego, że mój wujek miał papier do pakowania prezentów z grafikami Eschera. W ten sposób zaczęłam się nim interesować. Mogłam się wpatrywać przez długi czas w te zwierzęce mozaiki - i tak, i inaczej. A tych papierów było chyba z 10 różnych.

Ostatnio wchodzę do sklepu z zabawkami. No cóż, słabość do ludzików LEGO już nie jest słabością dziecka, ale naszą rodzinną słabością. A na ladzie, tuż obok kasy, leżała sobie ta oto układanka:






Myślicie, że wyszłam bez niej? Tym razem Escher pokonał LEGO.

Zatem pijąc sobie rozgrzewającą herbatę z dobrym aromatem, układamy na zmianę w rodzinie układankę. A jeżeli ktoś jej nie układa, to na pewno ogląda książkę pop-up. (Właśnie to pytanie dręczy mnie od dawna, jak po polsku nazywa się taka rozkładana książka)













Polecam twórczość M.C. Eschera małym i dużym, młodym i starym. To mistrz symetrii. Arcymistrz złudzeń optycznych i geniusz ołówka.








Dobrej zabawy!


P.S. Powrócę do tematu mozaiki zwierzęcej przy okazji innego japońskiego twórcy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz