Sensoryczny – to doznawany za pomocą zmysłów. A zatem każde
doświadczenie fizyczne jest sensoryczne. Modny wyraz, mądrze brzmi. Ale w naszym
sensorycznym ZOO poznajemy świat różnymi zmysłami: wzrokiem, dotykiem, węchem,
można także smakiem. A żeby pobudzić słuch możemy udawać dźwięki zwierząt.
Jeżeli sprzyja temu pora roku zabawę w sensoryczne ZOO
rozpoczynamy od spaceru. Zachęcamy dziecko do zbierania różnych rzeczy:
kasztanów, liści, kamieni, żołędzi, gałązek, mchu – itp. Zwracamy jego uwagę na
różnorodność kształtów, kolorów i faktur.
Wypuście dziecko z wózka! Szczęśliwe dziecko to brudne dziecko! I przyda
się Wam trochę dodatkowych materiałów. Naprawdę, to nie śmieci!
Dla tych, którzy uczą dzieci czytania polecam zrobić zawczasu
etykiety, tak jak w prawdziwym ogrodzie zoologicznym: gady, płazy, ptaki,
ssaki.
W naszym sensorycznym ZOO wystąpili:
- Ryś, lis, królik i niedźwiedź wraz z kaszą gryczaną, szyszką, gałązką sosny i jaworowymi noskami
- Pingwin, woda i dwie kostki lodu
- Kangur i struś emu na piasku z bułki tartej i kilka listków
- Słoń i lew na podłożu z kaszy jęczmiennej, oddzieleni orzechowym płotem
- Zebra na kaszy jęczmiennej z kamieniem i suszoną tują
- Gekon na piasku z bułki tartej oraz muszle
- Nosorożec na liściach klonu, jarzębiny, głogu i lipy
- Panda w bambusowym lesie z rzeżuchy
Zaczęło się od panierowania pingwina.
A skończyło się imprezą na basenie. Oczywiście u pingwina.
Dobrej zabawy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz