Tworzenie zupełnie samodzielne jest najulubieńsze. Te dwa piankowe bałwany zostały nam z tamtego roku, gdy z sąsiadami zdobiliśmy gwiazdki i bałwany właśnie.
Szaliki z taśmy klejącej - patent Ryśka; guziki i oczy to resztki z mozaiki z Tigera (klaun widoczny za Ryśkiem).
I broszka pani Bałwanowej z drewnianego serduszka oraz oczy z taśmą samoprzylepną - idealne ćwiczenie motoryki małej przy odklejaniu folii ochronnej.
A potem jeszcze stemplowanie plasteliną - dzisiejsze odkrycie. Można robić duże i małe ciapki, jaśniejsze i ciemniejsze - no po prostu świetna zabawa.
Takiej satysfakcji z dzieła to już od dawna nie było jak dziś!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz