I już jesień... Ale my się cieszymy, nadal planujemy wycieczki w ulubione, zawyczaj odludne miejsca, zeby podglądac przyrodę.
Oczywiście zahaczamy o plac zabaw. Pan lodziarz chętnie sprzeda mi kilka gałek o smaku malinowym.
Lubię opieńki w occie, ale nie jestem dobrym grzybiarzem, więc liczę w tym względzie na specjalistów. Wolę nacieszyć oczy.
Darz bór!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz