Ogródek w koło bloku jest jak mały ogród botaniczny - nie przesadzam, jest naprawdę kolorow2o i różnorodnie. Średnio co prawda znosi to mój nos, ale za to oczy się wyjątkowo cieszą!
A wiecie, co jest najlepsze w takim magicznym miejscu? Można na przykład zjeść podwieczorek z ogniska, drugie śniadanie na balkonie, włóczyć się po wąwozach, zupełnie jak Niziołki i w ogóle szukać orków, gmorków i innych stworów.
Tym razem nastawiliśmy się na bardzo przyrodnicze zwiedzanie - to znaczy część nas, bo pozostała część dużo spała i czytała trochę książek. Taki wypoczynek!
Pozdrawiamy serdecznie z najpiękniejszych terenów Polski.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz