Wczoraj przyszła do nas uradowana ciotka W. Uradowana, bo w końcu się urodziła jakaś dziewczynka i można ją stroić. A czego kobieta porząda najbardziej oprócz torebki? Oczywiście butów i kapeluszy! :D
Oprócz strojenia się, wciąż ćwiczymy wzrok, ale o tym w oddzielnym poście. Tymczasem tylko zdjęcia o urodzie. Celka rośnie jak na drożdżach!
W ogóle nie jesteśmy niewyspani - a przynajmniej nie aż tak bardzo, bo nasza trzytygodiowa panna śpi smacznie, a dziś rozpieściła mnie - chyba z okazji święta naszego wspólnego - drzemką do 9:40. Chłopcy też pospali długo, więc naprawdę mamy piękny dzień!
słodki zieeeew... i hej babeczki! Dobrego dnia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz