Ukochany mój mąż - z okazji pierwszej rocznicy naszego ślubu - obdarował mnie takim prezentem! Takim prezentem! Że nawet ludzik dziecka się zgadzał z oryginałem, bo także wystąpił w kosmicznej koszulce!
Po dwóch dniach i w sumie ośmiu godzinach składania tej góry klocków, wspólnymi siłami mamy swój własny pałac ślubów...
Weźcie no! Jak tu takich po prostu nei kochać - we dwóch! Nie, nie jestem przekupna, a artykuł nie jest sponsorowany przez firmę lego! Po prostu trafili w mój czuły punkt...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz