Wizyta u babci w Puławach to zawsze dobra okazja, żeby odwiedzić jakieś niesamowite miejsce. Tym razem Ryszard Lwie Serce jest rycerzem - i ruiny zamków w Janowcu i Kazimierzu Dolnym zainteresowały go najbardziej...
Na zamek w Janowcu można wejść - jest tam niewielkie muzeum oraz część zachowanych i zabezpieczonych murów, na które można wejść, by podziwiać wspaniałą panoramę doliny Wisły. Ponadto w parku w Janowcu można wejść do dworu oraz do stodoły, gdzie zobaczycie łodzie płaskodenne służące dawniej do żeglugi wiślanej. My tym razem nie byliśmy zainteresowani tą częścią parku, bo rycerze wolą zamki.
Zostałam uwięziona w lochu i za kratami poddałam się zupełnie!
Janowiec to także legenda o Czarnej Damie, przemierzającej korytarze zmaku. Jej duch pojawia się czasem, po zmroku. A jej model stoi w muzeum i wzbudza niemałe zainteresowanie rycerza...
Na drugim brzegu Wisły - w Kazimierzu Dolnym - ruiny zamku wciąż są w remoncie. Podobno otworzą je jesienią. Można jednak wejść na wzgórze zamkowe lub na basztę. Stąd także malownicze widoki na okolicę. Z Janowca do Kazimierza kursuje prom. Tym razem jednak stan Wisły był tak wysoki, że baliśmy się ryzykować przejazdem przez bardzo podmokłą drogę na prom.
Kazimierz i Janowiec latem są świetne dla małych odkrywców - ale uwaga! Ze względu na bardzo małą ilość drzew w Kazimierzu na Rynku (i w okolicach) pamiętajcie o nakryciu głowy i zwiedzaniu niekoniecznie w najbardziej nasłonecznionych godzinach, bo powietrze prawie stoi w miejscu.
Pozdrowienia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz